O emocjach wiemy, że powstają
mimowolnie, są szybko wzbudzane przez zdarzenia, trwają krótko i mają jakiś cel. Nie ma zbędnych emocji, nawet tych negatywnych. Towarzyszą nam od początku naszego życia i są ważne dla reagującego.
Jeśli sprawy przebiegają zgodnie z naszymi oczekiwaniami, rodzą się w nas emocje pozytywne, takie jak radość. Jeśli jednak zdarzenia przybierają nieoczekiwany obrót i stoją w sprzeczności z realizacją celów, pojawiają się w nas emocje negatywne, jak złość, lęk czy strach. Niezbędnym warunkiem kontroli stanów emocjonalnych jest ich rozpoznanie i przeżywanie. Są ludzie, którzy tego nie potrafią i cierpią na analfabetyzm emocjonalny, czyli aleksytymię (łac. alexithymia).
Aleksytymia dosłownie jest tłumaczona jako brak słów dla emocji. W rzeczywistości jest brakiem kontaktu z własnymi emocjami. Osoba z takimi zaburzeniami, podobnie jak każdy DOŚWIADCZA emocji, jednak nie jest w stanie rozpoznać i określić tego, CO CZUJE w danej chwili. U wszystkich emocje takie jak strach czy złość wywołują objawy fizjologiczne: zaczerwienienie, blednięcie, szybszy oddech i bicie serca. Aleksytymik fizjologiczne pobudzenie uczuciowe nie łączy z emocjami, więc ich NIE PRZEŻYWA i zwykle kojarzy je z czynnikami zewnętrznymi lub chorobą.
Wspomniane zaczerwienienie i uczucie gorąca traktuje jako gorączkę, dreszcze emocjonalne kojarzy z zimnem a dyskomfort żołądkowy przed egzaminem jako zatrucie.
W innym wariancie aleksytymii nieprawidłowe rozpoznawanie emocjonalnych napięć i ich przyczyn prowadzi do ich nadmiernej kumulacji i odraczanych reakcji. Do czasu, gdy kolejna sytuacja wyzwalająca napięcie staje się czynnikiem spustowym gwałtownego, nieadekwatnego do bodźca zachowania. Człowiek „wybucha” z niezrozumiałych dla siebie przyczyn i działa w sposób zaskakujący dla otoczenia. Nie kontrolując swoich zachowań, odreagowuje nagromadzone napięcie często w sposób agresywny lub autoagresywny. Podobnie jak nadmiernie pompowany balon – „pęka”.
Oba wzorce nieprawidłowego odbioru emocji mogą wzajemnie się przenikać. U tego samego człowieka mogą pojawiać się obie reakcje, w różnym stopniu nasilenia.
Aleksytymicy są zróżnicowani psychicznie i pod względem wielu wymiarów osobowości (np. zdolności, sumienności, lojalności, preferowanych wartości, zachowań moralnych itp.) nie różnią się od ogólnej populacji. Jednak pewne cechy występują u aleksytymików w większym nasileniu a inne w mniejszym. Chętniej i częściej wykazują m.in.: zachowania konformistyczne, unikanie sytuacji konfliktowych, bierność, brak poczucia humoru, sztywność postawy ciała, ubogą mimikę. Rzadziej można u nich dostrzec spontaniczną serdeczność, asertywność, aktywność, poszukiwanie doznań, otwartość na doświadczenie. Aleksytymika można określić jako 3S – spokojny, sztywny, smutas.
Zaawansowany emocjonalny analfabeta przejawia wzmożoną liczbę emocji negatywnych, przy jednocześnie zaniżonej liczbie emocji pozytywnych. Zamartwia się z byle powodu, jest często podenerwowany i zirytowany.
Cechuje go chłodny stosunek do otaczających osób. Taki człowiek jest zdystansowany i oschły. Brak mu empatii oraz możliwości zrozumienia emocji innych osób, co utrudnia mu funkcjonowanie w społeczeństwie. Rzadziej osiąga sukcesy jak: wyższe wykształcenie, prestiż społeczny i dobrobyt.
Trzeba jednak dodać, że wielu aleksytymików ma rozwinięte zdolności matematyczno-techniczne i wybierając zgodnie z nimi kierunek edukacji i zawód, odnoszą sukcesy na polu zawodowym.
Z czasem, brak umiejętności rozładowywania emocji prowadzi do ich kumulowania, a w dalszej konsekwencji do problemów zdrowotnych. Aleksytymia może prowadzić do zaburzeń lękowych oraz tych zaburzeń psychicznych, które ujawniają się pod postacią podobną do chorób organicznych.
Emocjonalni analfabeci są wśród nas. Szacuje się, że może nim być nawet jedna na dziesięć osób, częściej jest nim mężczyzna.
Analfabetyzm nie jest fajny, ale nie jest chorobą. Aleksytymia również nie znajduje się na liście zaburzeń psychicznych. W rozumieniu psychologicznym jest cechą osobowości.
Z medycznego punktu widzenia jest to problem, gdyż wysokie nasilenie tej cechy współwystępuje z problemami zdrowotnymi i trudnościami w przystosowaniu społecznym. Częstość tych zaburzeń jest wyższa w grupie chorób psychicznych. Wśród leczonych z powodu uzależnienia od środków psychoaktywnych występuje u co drugiego pacjenta.
Nierozpoznane napięcie emocjonalne zostaje przeniesione na objawy cielesne, czyli somatyczne. Medyk powie, że mamy tu do czynienia z klasyczną konwersją lub objawem psychosomatycznym.
Dysfunkcja jest powiązana z dzieciństwem – okresem kiedy uczymy się wyrażać, nazywać oraz kontrolować emocje. Jej przyczyną jest przede wszystkim sposób wychowania.
Według specjalistów aleksytymicy pochodzą z rodzin, w których nie okazywano emocji, a szczególnie jeśli je eliminowano. Gdy w domu dominował tak zwany "kult racjonalności", dziecku trudniej było zrozumieć i zaakceptować, że emocje są nieodłączną częścią naszego życia.
Zaburzenie to może dotyczyć osób, które w dzieciństwie za odchylenia od normy były surowo karane bądź nadmiernie rozpieszczane. Przesadne dbanie o dziecko uniemożliwia mu poznawanie i oswojenie z negatywnymi emocjami.
Wpływ na rozwój zaburzenia mają poglądy utrwalone w dzieciństwie. Powiedzonka typu "chłopcy nie płaczą" będą oddziaływać na małego chłopca, który w przyszłości emocje może kojarzyć z brakiem męskości. Chłopcy, którym nie pozwolono płakać jako mężczyźni stają się wycofani emocjonalnie, bo wiążą okazywanie uczuć z okazaniem swojej słabości.
Aleksytymia jest niepotrzebnym problemem, który czasami trzeba naprawić.
Leczenie sprowadza się do próby naprawienia wczesnych błędów rodziców. Najczęściej psychoterapeuta rozpoczyna terapię od nauki określania fizycznych odczuć, które towarzyszą nam w różnych sytuacjach społecznych, a następnie przechodzi do stanów psychicznych. Terapeuta stara się, by pacjent zainteresował się własnym umysłem. Wykorzystuje do tego metafory, symbole czy rysunki. Dla chorych nazywanie i rozpoznawanie emocji nie jest łatwe. Leczenie może trwać nawet 3 lata.
Pamiętajmy, że przy obecnym stanie wiedzy, za przyczyny aleksytymii uznawane są przede wszystkim nieprawidłowości, które mają miejsce we wczesnym dzieciństwie. Dlatego warto krytycznie spojrzeć na siebie i innych dorosłych domowników oraz pamiętać, że emocje istnieją i warto, aby dzieci je rozpoznawały niczym literki w alfabecie.